Cesarskie cięcie

ZieloneOczko

W tym miejscu dzielimy się naszymi doświadczeniami związanymi z cesarskim cięciem. Wszystkie babeczki, które mają takie doświadczenia, proszę o komentarze, być może rozwieją one wątpliwości i pytania którejkolwiek z nas.

Kaja

Po 5 godzinach porodu naturalnego w szpitalu lekarze postanowili o cięciu cesarskim. Byłam wyczerpana i w sumie cieszyłam się że zobaczę zaraz swojego maluszka.
Miałam znieczulenie miejscowe, wcisnął mi skalpel w brzuch i zapytał czy coś czuje. Później tak moim brzuchem ruszali jakby grali w piłkę ręczną i nagle znad kurtyny zobaczyłam pupcię i siusiaka swojego synka. To był piękny widok.

Miałam super opiekę w szpitalu, przez pierwsze 12h nie powinnam podnosić głowy (przynajmniej tak mi mówili) żeby uniknąć później migreny.
Ściągneli mnie z łóżka (czego najbardziej się bałam) poczułam jakbym zrobiła 1000 brzuszków, takie zakwasy.

Jak dla mnie to nie był najgorszy poród i chciałabym próbować naturalnie przy drugiej ciąży. Szybko chodziłam i robiłam wszystko koło siebie i dziecka, choć mąż dużo mi pomagał.

Pamiętajcie, każda kobieta inaczej przeżywa i ma inne wspomnienia. Ważne, żeby wierzyć w siebie, a uśmiech malca łagodzi wszystkie bóle. Smile